Wiosna to pora szczególnie niebezpieczna dla powstania pożarów w lesie. Miniona zima nie obfitowała w opady śniegu. Ubiegłoroczny spadek poziomu wody jedynie się pogłębił. Jak to ostatnio bywa, brakuje okresu przejściowego (przedwiośnia). Ostre promienie słońca atakują pozbawioną roślinności leśną ściółkę. Gwałtownie wzrasta temperatura powietrza, a wraz z nią parowanie wody z gleby. Leśne poszycie staje się suche jak papier. Na początku maja tego roku wilgotność ściółki  w pomorskich lasach spadła do wartości ok. 10%, wilgotność papieru oscyluje między 4-7%. Przez kolejne dni utrzymywał się przez cały czas trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego w lesie. Przechadzanie się pod leśnych duktach, wiązało się tumanami kurzu. Na szczęście w drugiej połowie maja pojawiły się opady deszczu i las odżył. Zrobiło się zielono i zagrożenie nieco spadło. Leśnicy już w drugiej połowie kwietnia wprowadzili okres zagrożenia pożarowego, który będzie trwał prawdopodobnie do końca września. W tym czasie prowadzone są dyżury w postaci patroli naziemnych oraz obserwacji lasu z kamer umiejscowionych na wysokich, kilkudziesięciometrowych wieżach przeciwpożarowych. Ściśle współpracujemy ze Strażą Pożarną, jesteśmy na stałych łączach. Nasi strażacy są niezastąpieni. Po każdym sygnale o ogniu w lesie zjawiają się błyskawicznie. Dzięki temu pożary w naszych lasach gaszone są już w zarodku. Nie dają im szansy rozprzestrzenienia się. Podczas codziennych dyżurów sprawdzamy pogodę oraz stopień zagrożenia pożarowego, który i Wy możecie podejrzeć na stronie www.traxelektronik.pl.  Kiedy wilgotność ściółki przez kilka dni spada poniżej 10% teoretycznie powinno się wprowadzić zakaz wstępu do lasu. W lasach dyrekcji gdańskiej staramy się nie posuwać do aż tak drastycznych środków. Ponieważ z jednej strony zwiększona penetracja ludzi teoretycznie zwiększa ryzyko powstania pożaru, z drugiej jednak zwiększa prawdopodobieństwo zauważenia ognia w lesie i szybkiego powiadomienia służb. Kiedy znajdziemy się  w takiej sytuacji oczywiście dzwonimy najlepiej pod nr 112 lub 998. Niechlubne statystyki pokazują, że najwięcej pożarów wybucha w wyniku podpaleń. Obecnie zagrożenie oscyluje w granicach od średniego do dużego. Wilgotność ściółki w granicach 14%. Wystarczy kilka dni pełnego słońca i zrobi się znów niebezpiecznie. Przebywając w lesie dbajmy w szczególności o jego bezpieczeństwo przed roznieceniem ognia. Pamiętajmy, że pożar lasu jest również potwornym zagrożeniem dla okolicznych mieszkańców.

17 czerwca Komenda Państwowej Straży Pożarne w Pruszczu Gdańskim przeprowadziła u nas w lesie nad Jeziorem Przywidzkim manewry dla ochotniczych straży pożarnych z terenu powiatu gdańskiego. Tym razem pożar roznieciliśmy na górze o wysokości 270 m n. p. m.. Sprawny przebieg przedstawiają zdjęcia Huberta Hagno.

Możemy czuć się bezpieczni.